Nie wszystkie towary kupione online można zwrócić!

Konsumenci starają się na bieżąco śledzić należnych im praw. Każdy chce bronić się przed nieuczciwym działaniem ze strony przedsiębiorców a zwłaszcza jeśli dochodzi do umowy kupna zawieranej na odległość. Zgodnie z ustawą o prawach konsumenta każdy kto dokonuje zakupu przez internet lub telefon ma konstytucjonalne prawo do odstąpienia od warunków umowy w ciągu czternastu dni od momentu jej zawarcia. To nie jest żadna nowość dla świadomych kupujących. Ciekawostką jednak może się okazać, że ustawodawca przewidział pewne wyjątki, które dają sprzedawcy możliwość odmówienia przyjęcia zwrotu.

 

Kiedy zwrot towarów kupionych online nie podlega prawu odstąpienia od umowy?

 

Zapis ten jest bardzo czytelnie skonstruowany,  aby w jego interpretacji nie dochodziło do żadnych rażących nadużyć. Z poszczególnych podpunktów dowiadujemy się, że sprzedawca ma prawo do odmowy przyjęcia zwrotu między innymi wtedy, kiedy:

  • zamówienie było realizowane pod indywidualne zamówienie klienta;
  • termin przydatności do użycia produktu jest krótki lub towar może ulec szybkiemu zepsuciu;
  • umowa dotyczy programów komputerowych lub specjalistycznego oprogramowania w zapieczętowanych opakowaniach, które klient otworzył;
  • cena produktu jest zmienna i uzależniona od zmian na rynku finansowym.

 

Wyjątków tych jest jeszcze więcej, ale część z nich może rodzić pewne wątpliwości w prawidłowej interpretacji. Zachęcamy więc, aby dla uzupełnienia tych informacji skontaktować się z radcą prawnym, który odpowie na ewentualne pytania odnośnie prawa zwrotu towarów.

2 Odpowiedzi do “Nie wszystkie towary kupione online można zwrócić!”

  1. Maciek

    Tak sprzedawcy, jak i klienci powinni być świadomi swoich praw i obowiązków, bo akurat pod tym względem rynek handlu mocno kuleje a każdy stara się za wszelką cenę udowodnić swoją rację, co prowadzi do bezsensownych sporów sądowych ciągnących się miesiącami.

  2. Jadzia

    Zastanawiam się teraz co trzeba mieć w głowie, żeby chcieć zwrócić produkt na przykład spożywczy, który za dwa dni traci datę przydatności do spożycia? Przecież to niedorzeczne i aż dziw bierze, że ktoś na takie pomysły wpada a nie jest to raczej niemożliwością skoro przepisy takie sytuacje obejmują.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.